Przygotowania c.d.
W maju 2017 pojawiła się na naszej działce studnia 
O 8.30 zjawili się studniarze, wyznaczyliśmy miejsce, Panowie rozstawili sprzęt, nastąpiło uruchomienie silnika i klops - nie ma prądu. Sprawdzamy w rb-tce jest ok, idziemy do skrzynki w płocie - esy opadły. Podnoszę, Panowie włączają silnik i znowu je wywala. Bezpieczniki C16 (dla mocy przyłącza 7kW) które posiadam okazały się niewystarczające. Panowie posiadali kabel siłowy o długości ponad sto metrów, ale to też nic nie dało, bo żadnego sąsiada nie było w domu 
Na szczęście Panowie mają w domu agregat więc po niego pojechali. Po 70 minutach robota w końcu ruszyła. Teren jest piaszczysty, wiercenie szło gładko, zanim się obejrzałem Panowie doszli do 23 metra. Jeszcze chwila i odwiert był gotowy. Ostatecznie studnia osiągnęła głębokość 27 m. Pompowanie oczyszczające wykonywane bylo pompą o wydajności 4000 l/h - studniarz określił lustro wody na 15 metrze.

Woda z własnej studni:

Zaraz potem zaopatrzylem się w pompę głębinowa do podlewanie i na czas budowy. Wybrałe pompę marki IBO 3,5 cala, 8 atmosfer o wydajnosci 40 litrów na minutę. Pompa służy mi obecnie do podlewania drzewek owocowych, malin i truskawek, które w międzyczasie pojawiły się na działce.







rekompensuje minusy osiedla. Dlatego w 2009 roku kupiliśmy mieszkanie i patrząc z perspektywy lat, była to bardzo dobra decyzja. Pomimo tego, pomysł z budową domu zawsze gdzieś tam z tyłu głowy był, większy nawet u żony niż u mnie. Jakoś tak w drugiej połowie 2013 roku zaczęliśmy sie zastanawiać co dalej - rozważaliśmy opcje segmentu na Wawrze, mieszkania na Włochach. Ale po rozważeniu różnych opcji podjęliśmy decyzję o kupnie działki pod miastem!
Komentarze